Strona:Selma Lagerlöf - Legendy o Chrystusie (tłum. Markowska).djvu/175

Ta strona została uwierzytelniona.
—   171   —

Spełniłoby się wtedy życzenie cudzoziemca.
Powstał i dłoń swoją położył na rogu. A w chwili tej nie żądał go do ust podnieść dlatego, że ten, któryby to uczynić zdołał, stałby się władzcą potężnym. Myślał jedynie o tem, że uratować możnaby kogoś, czyje życie było w niebezpieczeństwie.
Oplótł mocno rączynami róg spiżowy i usiłował go dźwignąć.
I oto poczuł, że olbrzymi róg sam się podnosi ku jego ustom.
Odetchnął tylko, a już z rogu wydarł się ton mocny i dźwięczny i rozbrzmiał po całej świątyni.
Obrócili się wszyscy ku tej stronie i ujrzeli, że to chłopię małe stoi dzierżąc róg przy ustach, i dobywa z niego dźwięki, które wstrząsają lasem kolumn i potężnemi sklepieniami.
I wraz opadły pięści, grożące obcemu młodzieńcowi, a świętobliwy nauczyciel rzekł doń:
— Pójdź i usiądź na twem miejscu u nóg moich! Pan cud uczynił, bym