Strona:Selma Lagerlöf - Legendy o Chrystusie (tłum. Markowska).djvu/176

Ta strona została uwierzytelniona.
—   172   —

poznał, że wolą jego jest, abyś poznał jego naukę.


∗             ∗

A gdy już dzień ku końcowi się chylił, mąż jakiś i niewiasta podążali śpiesznym krokiem do Jeruzalem. Trwoga i niepokój malowały się na ich obliczach, wołali też do każdego, kogo spotykali.
— Zgubiliśmy syna naszego. Mniemaliśmy, że jest z krewnymi i sąsiadami naszymi, a oto nikt z tych nie widział go. Zali nikt z was nie spotkał samotnego dziecięcia?
A wracający z Jeruzalem odpowiadali im:
— Nie, nie widzieliśmy syna waszego, jeno oglądaliśmy w świątyni cudną dziecinę. Było chłopię to jako anioł niebieski i przeszło przez Wrota Sprawiedliwości.
I chętnie byliby rozpowiadali dłużej, co i jak się stało, ale rodzice nie mieli czasu, by ich słuchać.
Uszli część drogi i znów napotkali