Strona:Selma Lagerlöf - Legendy o Chrystusie (tłum. Markowska).djvu/178

Ta strona została uwierzytelniona.
—   174   —

okiem rzucić na tego, który do ust swych zdołał podnieść Glos Pana Światów.
Mąż i niewiasta z trudem przecisnęli się przez tłum i ujrzeli, że dziecię, które pośród mędrców i nauczycieli siedzi, jest ich synem.
A skoro niewiasta poznała dziecię swoje, poczęła płakać.
Zaś chłopczyna, siedzący pośród uczonych w piśmie, usłyszał wraz, że ktoś płacze, i poznał, że to matka jego była. Powstał tedy i pośpieszył do niej, a rodzice wzięli go za ręce i wyszli razem ze świątyni.
Aliści matka nie przestawała płakać, aż dziecię zapytało:
— Czemu płaczesz? Wszak pośpieszyłem do ciebie, skoro tylko głos twój usłyszałem.
— Jakże nie mam płakać? — odparła. — Sądziłam, że jesteś straconym dla mnie.
Opuścili miasto, ciemność zawisła nad światem, a matka płakała wciąż.
— Czemu płaczesz? — zapytało dziecię. — Nie wiedziałem wcale, że dzień upłynął. Zdało mi się, że to jeszcze