Strona:Selma Lagerlöf - Legendy o Chrystusie (tłum. Markowska).djvu/25

Ta strona została uwierzytelniona.
—   21   —

a w dużej klatce siedział stary kruk, który gadał bez ustanku.
Zaczęły się gody od wejścia matek z dziećmi na krużganek. Dzieci zaraz na wstępie do pałacu odziano w białe szatki, bramowane purpurą, a ciemnowłose główki uwieńczono różami. Niewiasty przystroiły się świątecznie w czerwone i błękitne szaty, w białe zasłony, które im do stóp spływały od wysokiego nakrycia głowy, zdobnego w łańcuszki i monety złote. Sadzały sobie matki synków swych wysoko na ramieniu, inne swoich za ręce wiodły, te zaś, których dzieci nieśmiałe były i strwożone, niosły je na rękach.
Niewiasty zapełniły krużganek, a skoro tylko zajęły miejsca, wnet sypnęli się niewolnicy i zaczęli przed niemi ustawiać nizkie stoliczki, na tych zaś znalazły się najdoskonalsze potrawy, i napoje, zwyczajnie, jak na królewskich godach. I wszystkie one szczęsne matki jeść zaczęły i pić, nie zbywając się onej pełnej uroku godności, która największą jest ozdobą niewiast betlehemskich.