Gdy zaś ubodzy mężowie owi zjawisko to ujrzeli, rzekła im mądrość ich, że oto w chwili tej narodził się na ziemi król potężny, a większą będzie moc jego, niż Cyrusa albo Aleksandra. Mówili tedy do siebie:
— Wstańmy a pójdźmy do rodziców nowonarodzonego i opowiedzmy, co oglądały oczy nasze. A ci nagrodzą nas może workiem monet albo-li naramiennikiem złotym.
Wzięli kije podróżne i puścili się w drogę. Szli przez miasto całe aż do bram miejskich, tam przecież stanęli w niepewności, bo oto przed niemi rozciągała się pustynia niezmierzona, która trwogą napełnia ludzi. Aliści ujrzeli, że od gwiazdy nowej słał się wązki pas światła na piasek pustyni. Skrzepiły się serca ich i ruszyli dalej, a gwiazda była im przewodnikiem.
I szli tak noc całą przez piaszczystą równinę, a idąc, gwarzyli o maleńkim nowonarodzonym królu i o tem, jak go znajdą w kolebce złocistej, igrającego drogiemi kamieniami. Skracali sobie długie godziny nocy, radząc o tem, jako
Strona:Selma Lagerlöf - Legendy o Chrystusie (tłum. Markowska).djvu/55
Ta strona została uwierzytelniona.
— 51 —