wróci, boć nikt lepiej od niej nie wie, że oto bez przyjaciela ostał się.
— Nie znam ci jej — rzekła młoda niewiasta — ale tak mniemam, że powiedzieć ci mogę, czemu opuściła cesarza. Owa stara niewiasta w cnocie i skromności w górach swoich wychowaną była i zawsze o nich z tęsknotą myślała. Aleć to pewne, że nie opuściłaby cesarza nigdy, gdyby jej nie był obraził. I rozumiem także, iż teraz, gdy już niedługie pasmo jej życia, poczuła, że może mieć prawo, by i o sobie pomyśleć. Gdybym ja na miejscu owej starej niewiasty z gór była, pewniebym uczyniła jako ona. Bo i jabym myślała, że uczyniłam dość, jeśli panu memu życie całe przesłużyłam. I opuściłabym wreszcie życie w dostatku i łaskę cesarską, by duszy mojej dać zakosztować czci i sprawiedliwości, zanim z ciała wynijdzie i w drogę się uda.
Chmurnie i żałośnie spojrzał nieznajomy na młodą niewiastę.
— A o tem przecież nie pomyślisz, że cesarz teraz okrutniejszym niż kiedykolwiek się stanie. Bo niemasz już
Strona:Selma Lagerlöf - Legendy o Chrystusie (tłum. Markowska).djvu/77
Ta strona została uwierzytelniona.
— 73 —