Strona:Selma Lagerlöf - Maja Liza.djvu/124

Ta strona została przepisana.

Powiedziała, że przecież Maja Liza może na chwalę bodaj zostawić babkę samą i przybyć. Możnaby posłać po nią wóz, bo odległość wcale wielka nie jest.
Teściowa Ulli dorzuciła również prośbę, wspominając, że Maja Liza i Brita uczęszczały razem na naukę konfirmacyjną i od tej pory szczególną dla siebie powzięły przyjaźń.
Odpowiedź pastorowej nie była zbyt grzeczna.
Oświadczyła wręcz, że w całej parafji niema chyba dziewczyny, z którąby Maja Liza nie była, zaprzyjaźniona.
Podniosła dumnie głowę i wyszła z pokoju, a pozostali nie mieli już odwagi nalegać.
Uderzyło jej teraz do głowy ponownie i uczyniła tak, chcąc dać poznać tym kobietom, że doskonale spostrzegła, iż ją dlatego tylko zwabiły na górę; by znowu zacząć o Maji Lizie.
Odbyły się zaślubiny i wszystko poszło pomyślnie. Panna młoda wiedziała, że wszyscy szepcą do siebie uwagi nad jej zapłakaną twarzą i rada by była wyglądać weselej ze względu na rodziców i dziadów swych.
Wszystko wzięłaby z lepszej strony, gdyby Maja Lisa była obecną. Pastorówna często jej wspominała, jak się bardzo cieszy, iż ją zobaczy panną młodą. Może jej chciała tylko dodać odwagi, teraz