żadnych, nieprzystojnych objawów dumy, czy zarozumiałości.
Gdy tylko obrócił się plecami, w całej przystani powstał gwar i rozległy się krzyki. Nie zwracał na to zrazu uwagi i szedł dalej, za chwilę jednak usłyszał, że ktoś padł ciężko na ziemię, musiał się tedy obejrzyć.
Stary Agrypa leżał na pomoście, a nad nim stał z zaciśniętemi pięściami August Där Nol.
— Wiedziałeś dobrze, łajdaku, — wołał — że nie zniesie tego ciosu, że nie zniesie wyjawienia prawdy! Nie masz odrobiny serca!
Tyle usłyszał Jan ze Skrołyki. Był mu wstrętny każdy zatarg, nie mógł patrzyć na bijatykę, przeto ruszył dalej, nie pytając nawet o co im idzie.
I stała się rzecz dziwna. Skoro tylko znalazł się sam, zdala od ludzi, wstrząsnął nim gwałtowny płacz. Nie wiedział zgoła co to znaczy. Niezawodnie płakał z radości, że nadszedł wreszcie czas wyjawienia tajemnicy. Wydawało mu się, że córka nagle wróciła do niego.
Strona:Selma Lagerlöf - Tętniące serce.djvu/142
Ta strona została skorygowana.