Ta strona została przepisana.
— Czyż to był właściciel huty ze swoją żoną? — spytał takim głosem, jakby się obudził z głębokiego snu.
— Naturalnie, byli to państwo z Duwna. Za kogóż ich wziąłeś?
I prawda! Gdzież to wędrowały myśli Jana? Cóż to było za dziecko, które niósł przez cały czas na ręku? Dokądże zmierzał z niem? Jakiż to kraj wokoło?
Przetarł dłonią czoło i odrzekł z miną wielce zakłopotaną i zawstydzoną:
— A ja myślałem, że to król Herod judeski z żoną swoją, Herodjadą...