jak przed naprawą. Co najmniej raz do roku musiał go naprawiać Agrypa, inaczej bowiem odmawiał zupełnie usług. Starzec czynił co było w jego mocy, chciał wykonać robotę uczciwie i sumiennie, wszystko to jednak nie zdało się na nic, zegar szwankował zawsze.
Najlepszą tedy było rzeczą, chronić zegary przed Agrypa i Klara Gulla wiedziała o tem doskonale. Niestety jednak w danym przypadku nie miała możności uratowania wielkiego zegara ściennego, który tykał wesoło i głośno w izbie. Prestberg wiedział, że w domu tym znajduje się zegar i czatował oddawna na sposobność zbadania jego mechanizmu gruntownie. Ile razy jednak znalazł się w domu Janów, Katarzyna była obecna, chowała zegar zawczasu i udaremniała jego naprawę.
Stanąwszy przed dziewczynką, Agrypa uderzył mocno laską w ziemię i wygłosił monotonnie, jakby zdawna wyuczoną lekcję:
— Jestem Jan, Utter, Agrypa Prestberg, tambor Korony i Jego Królewskiej Mości. Stałem w gradzie kul i nie boję się aniołów, ni djabłów. Czy jest kto w tym domu?
Klara Gulla nie potrzebowała odpowiadać. Starzec przekroczył ją, wszedł do wnętrza domu i skierował się wprost ku wielkiemu zegarowi ściennemu.
Dziewczynka szybko pobiegła za nim i wysilała się by wytłumaczyć mu, że zegar chodzi doskonale. Ani się nie spaźnia, ani nie spieszy i całkiem nie potrzeba go naprawiać.
— Jakże może iść dobrze zegar, — spytał — którego nie miał w rękach Jan Utter Agrypa?
Prestberg był tak wysoki, że nie wrchodząc na stołek, otwarł szafkę i za moment tarcza zegara i cały
Strona:Selma Lagerlöf - Tętniące serce.djvu/65
Ta strona została przepisana.