Strona:Seweryn Goszczyński - Dziennik podróży do Tatrów.djvu/123

Ta strona została skorygowana.

Rzecz najważniejsza, że z pod tego stroju Podhalan przebija się ich charakter, ich strona moralna. Jest-to dla mnie prawdą niezaprzeczoną, że jak niéma przypadku w niczém tak i w ubiorze; że ten albo ubiór przyjęty zwłaszcza przez pewną ilość ludzi, na czas pewnéj trwałości, nie jest rzeczą przypadkową, ale koniecznością i jednym ze znamion widocznych wyjaśniających stronę człowieka mniéj widomą. Nowe potwierdzenie téj prawdy mam na goralach. Kiedym sobie zadał pracę głębszego zastanowienia się, zdumiałem się nad tym stosunkiem, który zachodzi między ich ubiorem a charakterem. Byłoby zadługie, niewłaściwe w tém miejscu, wykładać wszystkie moje porównania, wszystkie wynikłości; strój opisałem wyżéj a teraz wypowiem ile zdołałem wniknąć w tajemnicę ich charakteru.
Goral dzisiejszy jest-to już mieszanina chłopa dawnego Słowiańskiego i chłopa zaczynającego cywilizować się oświatą, jaka do sfery ludu najłatwiéj przeniknąć może. Zachował on z dawnego wiele dobrych przymiotów i wiele wad rodzimych; zarywa z wyższego ukształcenia, z nowego dla siebie porządku rzeczy, nieco dobrego, wiele rzeczy szkodliwych swojéj dobréj stronie, niezgodnych z jego duchem ojczystym. Ma wyższość nad wielu innymi Słowianami przez poczucie się w swojéj sile, w swojéj wartości, i w potrzebie zdolny jest objawić je z wielką energią. Pod tym względem można go uważać za pobra-