Strona:Seweryn Goszczyński - Dziennik podróży do Tatrów.djvu/169

Ta strona została skorygowana.

swojém śród ludu, w piersiach ludu. Jest-to niby to samo, a czujesz że nie to samo — jak kobiéta którą znałeś niewinną i widzisz po utracie niewinności. Sztuka nasza odbiéra powszechnie tę niewinność utworom gminnym; widzieliśmy to już nieraz na pieśniach ludu wygładzonych niby przez sztukę — nie życzylibyśmy podobnego losu muzyce jego.