ich więcéj i doskonalsze, gdyby nasi mężowie sztuki tak biegli w obrabianiu, w wynajdowaniu form pięknych mieli jeszcze taką miłość, taką cześć dla prawdy, jaką lud ma, gdyby się postawili w takiéj zdolności otrzymywania natchnień prawdziwych, o jaką ludowi łatwo, i połączyli sztukę tworzenia formy z potęgą ożywiania jéj tchnieniem świata wyższego, ale nie abstrakcyjnego, tylko rzeczywistego dla ducha, jak ten materyalny rzeczywistym jest dla zmysłów człowieka. Chodzi tylko o to aby posiąść niewinność wiary jaką lud posiada, a bez któréj pisarz religijny jest najobrzydliwszym dla mnie świętokradcą, a jego utwory religijne potworami, które więcéj złego rozmnażają między ludźmi jak szczére bluźnierstwo, jak szczéra bezbożność. Niewinność tę wiary sam Chrystus okréślił polecając ludziom życie w duchu i prawdzie. — Chrześcianin powinien to rozumiéć — Chrześcianin-artysta powinien umiéć zastosować to na swojém polu. — Taki Artysta zrozumie wszystko co powiedziałem — potrafi korzystać ze wzoru który mu lud przedstawia.