W tych dniach zaznajomiłem się z częścią Węgier, dawniejszym Spiżem, o ile z drogi i w drodze zaznajomić się z jaką okolicą można. Wszakże w jednym jéj miejscu przepędziłem kilkanaście dni. Winienem to dwóm kobietom, które dla zdrowia swojego potrzebowały kąpiel wapiennych które są w Drużbakach. Oprócz mnie było jeszcze dwóch męszczyzn. W takiém towarzystwie puściliśmy się do Drużbak.
Podróż to jednodniowa z Łopusznéj, droga bardzo ładna i w kilku miejscach mile mię zajęła.
Granicę Węgierską przebyliśmy we wsi Nowa Biała. Droga długo trzyma się Dunajca i w niektórych miejscach jest prześliczna. Oprócz Niedzicy, pod którą przejeżdża się, zachwycił mię widok Czerwonego Klasztoru. Leży on śród ogromnych lasów z téj strony Dunajca, a tłem jego są Pieniny na drugim już
Strona:Seweryn Goszczyński - Dziennik podróży do Tatrów.djvu/197
Ta strona została skorygowana.
PODRÓŻ DO DRUŻBAK.
26 Lipca 1832.