Strona:Seweryn Goszczyński - Dziennik podróży do Tatrów.djvu/28

Ta strona została uwierzytelniona.

podgórza, zda się być jednym z szeregu kopców odgraniczających dziedzinę gór od dolin.
Taki jest główny zarys okolicy, którą przecina gościniec wiodący z Tarnowa ku Krakowu. Kierunek jego ze wschodu na zachód. Po lewéj stronie panują wzgórza, prawą zalegają niziny. Droga, niska z początku, przechodzi pod Tarnowem kryty most na Białéj, pomija brzezinę Koszycką, i podnosi się nieznacznie przez pół mili aż stanie na grzbiecie wzgórza wsi Zgłobic, skąd po raz piérwszy dają się widziéć podróżnemu Tatry, odległe stąd o mil kilkanaście, a tuż pod nogami biały Dunajec i z drugiéj jego strony dolina Wojnicka.
Miasteczko Wojnicz leży przy tymże gościńcu o dwie mile od Tarnowa; małe a jeszcze mniéj porządne, jak wszystkie niemal miasteczka galicyjskie, wszakże bardzo dawne i historyczne. Autor dzieła: Żywoty ŚŚ-ch Polskich, które mam właśnie pod ręką, utrzymuje w życiu Bolesława Śmiałego, że żony niewierne mężom których wojna ruska i rozpusta Kijowska trzymały zbyt długo za domem, obawiając się kar za przeniewierstwo małżeńskie, ogłoszonych i wymierzonych przez Króla, okopały się w tém miejscu ze swojemi kochankami i zacięcie broniły się przeciwko oblegającym je siłom; zwalczono je nakoniec, a Bolesław na pamiątkę téj niezwykłéj wojny, założył miasto i Wojniczem je nazwał. Bądź co bądź, to pewna że miejsce to było warownią; ślady tego za-