Ta strona została skorygowana.
Siedział ja na zamku psez rok i psez tydzień,
Nigdy ja nie wiedział, kiedy noc, kiedy dzień.
Piosenka następna może się uważać za całość.
Mali chłopcy, mali
Kiéj się na zbój brali;
Jesce nie porośli,
Kiedy na zbój pośli;
Jesce nie zbijali,
Kiéj ich połapali:
Dyć ich połapali
W Zakopieńskiéj hali.
w górach Zakopanego.
Czas wreszcie zobaczyć zbójcę w całéj jego dzikiéj srogości; takiego zobaczémy w pieśni którą tu kładę.
MĄŻ ZBÓJCA.
Hanciu moja, podź do domu,
Wydam ja cię niewiém komu;
Wydam ja cię Janickowi,
Héj walnemu zbójnickowi.
Janku, Janku, tęgiś zbójnik.
Wiés po wirchach kazdy chodnik.
We dnie idzies, w nocy wrócis,
A mnie biédną tylko smucis.