Strona:Seweryn Goszczyński - Dziennik podróży do Tatrów.djvu/47

Ta strona została uwierzytelniona.
LUSŁAWICE. — ZAKLICZYN.
28 Kwietnia 1832.

Puszczam się nakoniec ku Tatrom. Za dni dwa ujrzę je z bliska, będę już jakby między niemi. Wielka to dla mnie radość!
Pożegnanie w Mikołajowicach było długie, wyjechaliśmy późno; nadto ciągły deszcz pada, drogi rozmokły; niedaleko dziś zajedziemy. Ale trzeba raz wyjechać, — wyjeżdżamy. Przebywamy Wojnicz, okrążamy Panieńską górę, przewoziémy się u jéj stóp przez Dunajec, pomijamy wieś Janowice, jesteśmy w Lusławicach. Tu zatrzymam przynajmniéj uwagę.
Lusławice, wioska dziś niewielka, miała być znaczną osadą przed laty. Święcki w opisie starożytnéj Polski powiada, że miejsce to było jakiś czas stolicą Aryanów i liczyło do trzystu rodzin Aryańskich.