Strona:Seweryn Goszczyński - Dziennik podróży do Tatrów.djvu/73

Ta strona została uwierzytelniona.

na jego zdrowie, nie śmiem mu być natrętnym, wszakże i tak dowiedziałem się wiele ciekawego o przeszłości.
Miał lat szesnaście kiedy zbiegł tajemnie z domu rodziców, do obozu konfederatów, którzy właśnie w tych się stronach znajdowali. Nie długo wojował; ojciec go odszukał, wydobył, zawiózł do domu i wychłostał, wkrótce także rozwiązała się i konfederacja. Późniéj wziął czynny udział w powstaniu Kościuszki. Po upadku powstania wrócił do domu i odtąd żył cały życiem prywatném. Skłoniła go do tego najwięcéj głęboka znajomość swoich spółczesnych, nabyta w życiu czynném. Odtąd przewidywał wypadek każdego ruchu i nigdy się nie omylił.
Między innemi opowiadał nam jeden przykład z powstania Kościuszki. Kościuszko był wówczas dyktatorem i odbywał przegląd swojego wojska. Zjechało się wiele szlachty z okolicy, jeden z nich postrzega w szeregu powstańców poddanego ze swojéj wsi, który tajemnie uciekł do wojska; bez żadnego względu na cokolwiek wyciąga go z szeregu, uderza kilka razy w twarz i każe natychmiast powrócić do wsi, gdzie mu jeszcze zapowiada chłostę za zbiegowstwo. Kościuszko, jakby tego nie widział, odwrócił się i odjechał w inną stronę.
Jeden taki przykład wiele objaśnia. Nasz stary konfederat widział tę rozkiełznaną niesforność w każ-