Ta strona została skorygowana.
Skąd i Maro, co męże, co wojny, co zbroje
20
Cienką[1] tę pracą zowę; ale Maronowy
Wysoki duch nie zniży się mojemi słowy.
Lubo Homera rymem głośnym wyrownywa,
Lubo przed Askrejczykiem górę wylatywa,
25
Nie dogania pasterza pięknej Syrakuzy.
A mnie co za rozsądek[2] czeka, żem się pióry
Małemi kusił o wierzch niedostępnej góry?
Ten, co Ikara. Wszakże przewaga[3] niech będzie
30
Śmiałego szczęście dźwiga, szczęściu okręt daje
Żagle, i rym za szczęściem przyjemnym się staje,
Owa i mnie skrzydłem swym wzniesie piękna sława,
Ktora i tobie niechaj wdzięczność swą oddawa
35
Pokim żyw, chował twoje nieodmienne chęci.