Strona:Sielanki i inne wiersze polskie.djvu/035

Ta strona została przepisana.

Oba tedy pod bukiem wysokim siedzieli,
A zwykłemi pieśniami zabawiać się mieli;

A mnie, gdym od złych wiatrow i od nagłej rudy[1]
15

Ochraniał sadowinę[2], kozieł kędyś z trzody
Obłąkał się i gdy go przez całe zaranie
Szukam śledząc, z trafunku przypadłem tam na nie.
Krzykną: Sam[3] do nas, Mopse! z naszymi tu chodzi

Twoj kozieł i z nim czterej koziełkowie młodzi.
20

Ale, go nie inaczej wydamy, aż z nami
Posiedzisz: tu wdzięczny cień, tu chłod pod bukami.
Tu łąki nieprzezorne[4] okiem, tu wesoły
Pozor, tu z pasz[5] do rzeki same idą woły.

Tu Pur w brzegach zieloną trzciną otoczonych
25

Dostarcza wod najwiętszym mrozem niedotknionych.
Com miał czynić? ni Haśki, ni Paraszki w domu
Nie miałem i nie było jagniąt zawrzeć komu.
Ale mistrzowie sławni, ale pieśni nowe:

Porzuciłem dla ich gry me rzeczy domowe,
30

A oni na przemiany śpiewać się imali[6],
Na przemiany się Muzom pamiętać dawali;
I lasy odkrzykały[7] raz temu, raz temu:
Tityrus wprzod[8] zaczynał, Dametas po niemu.


TITYRUS.
Nadobna Amarylli! te kwiatki rozliczne
35

Gdym zbierał chcąc przystroić twoje skroni śliczne,
Gęste pczołki. co po tych łąkach miod zbierały,
Bezpiecznie mi kwiateczkow rwać nie dopuszczały.
A ty za moję pracą, za moje staranie,

Daj mi namilsza ust twych jedno całowanie;
40
  1. ruda — zaraza na drzewa
  2. Sadowina — ogród, drzewa w sadzie
  3. sam — tutaj
  4. nieprzezorny — nieprzejrzany
  5. pasze — łąki
  6. Imać się — zaczynać
  7. odkrzykać — głośno odpowiadać
  8. wprod.