Nurkiem morze przebiegasz, a twych wod nie psuje
Woda insza, i ledwie morze bieg twoj czuje.
O co sroga, okrutna miłość się nie kusi?
Już pierwsze kury piały, już i wtore pieją:
Ja tu, czekając na cię, karmię się nadzieją.
Na mnie to, czy nie słyszysz? psi waszy szczekają;
Na mnie, mniemając, że wilk, stroże wyglądają.
Już puł nocy minęło, już się niebo młodzi[1]
Na zorzą; jam na oczu snu jeszcze nie miała:
Cała noc świadkiem mi jest, żem na cię czekała.
Prożnoś mię pod kądzielą, matko, posadziła:
Już ciebie w moich leciech za mąż było dano,
I po mnie, Bog cię żegnaj, matko, przyjechano.
Nie po wszystko na rynek z groszem moja rada,
Nie po wszystko, bracie moj, chodzić do sąsiada,
I piszczałkę urobić sobie, niemasz sromu.
Gąsięta mi po trawie matka paść kazała,
Wrona mi niecnotliwa dwoje z nich porwała.
O wrono niecnotliwa! ty masz teraz gody,