Ta strona została przepisana.
DZIEWKA.
Jeszcze tu nie masz z czego chełpić się moj panie:
5
Marna rzecz, powiadają, samo całowanie.
DAPHNIS.
Marna rzecz całowanie; ale w tej marności.
Są też swoje przysmaki, są swoje słodkości.
DZIEWKA.
Splunę ja te przysmaki i umyję wodą,
10
DAPHNIS.
Płoczesz usteczka swoje, płocz, moje kochanie;
A umywszy, mnie znowu daj pocałowanie.
DZIEWKA.
Co czynisz? zadusisz mnie! Złe z tobą kuńsztować[1];
Krowyby tobie, a nie panienki całować.
DAPHNIS.
Nie bądź harda: jako sen prędko z oczu ginie.
15
Tak prędko twoja młodość i uroda minie.
DZIEWKA.
Nie wiesz, że z słodkich jagod rozynki bywają?
I rożej, chociaj uschnie, przedsię używają.
DAPHNIS.
Podźmy tu pod te lipy, przechodźmy[2] się z sobą:
20
DZIEWKA.
Nie pojdę: i wczoram cię także usłuchała,
Alem się na twych pięknych słowiech oszukała,
DAPHNIS.
Więc tu pod tym jaworem posiedzimy sobie,
A ja co na piszczałce zagram k woli tobie.