Ta strona została przepisana.
Za Potrojnym,
SIMON SIMONIDES.
Jeśli tu kogo karta ktora zarumieni,
Wszak się nikogo własnym nazwiskiem nie mieni[1];
Tylko się przetrząsają rozne obyczaje:
Złym przygana, a dobrym pochwała się daje.
5
I zwierciadło, kto blizny nie ma, nie ukaże.
Gniewać się niemasz miejsca: sam się winnym czyni,
Kto się gniewa, chocia go poeta nie wini.
Więtsze ma sadno, i tym znaczniej się odkrywa,
10
Tenże.
Z Philemona Plautus bierze,
Cieklińskiemu w tejże mierze
Daje z swego i tak płaci,
Co wziął, a sam nic nie traci.
5
Bo co tylko Rzymskim było
Uszam jawno, teraz wiedzą,
Co nad Baltskim morzem siedzą.
Tak więc ogień nie ustawa,
10
I słońca na niebie zstaje,
Choć promieńmi żyzność daje.
Lutnia rokoszańska.
Lutni moja! co czynisz? czemu strony twoje
Umilkły? ktore przedtem lubo krwawe boje,
- ↑ mienić — nazywać