Strona:Skradziony biały słoń.djvu/15

Ta strona została uwierzytelniona.
— 13 —

nowicie: wszyscy twierdzili, że ponieważ front mego domu na Jersey City był zanadto wysunięty, a jedyne drzwi były zamknięte, słonia wyprowadzono temi drzwiami, lecz w inny bliżej dotąd nie znany sposób. Wszyscy zgadzali się na to, że złoczyńcy wprowadzili w błąd detektywów i otwór z pewnością zamurowali. Takiemu laikowi, jak ja nie byłoby to przyszło na myśl, ale detektywi zaraz to zrozumieli. Fakt ten był jedynym, którego nie okrywała osłona tajemnicy, wszystkie teorye nazywały złodziei bezgranicznie odważnymi, każda innym epitetem. Notatki reporterskie kończyły uwagi, jakie inspektor Blunt o całem zajściu wydał. Część tych uwag brzmiała: Inspektor Blunt zna dwóch przewódców bandy, która popełniła tę kradzież. Są to Duffv i Mac Fadden.
Na dziesięć dni przed popełnieniem kradzieży wiedział już o niej i kazał tych dwóch drabów pilnować. Na nieszczęście krytycznej nocy zgubiono ich ślad, a zanim znaleziono znowu było już po dokonanej kradzieży słonia.
Duffy i Mac Fadden, to głowy tego złodziejskiego cechu. Inspektor ma wszystkie dane sądzić, że ci dwaj są tymi, którzy ubiegłej zimy, jednej bardzo zimnej nocy, skradli piec z pokoju głównej kwatery detektywów, czego następstwem był fakt, że detektywi wraz z szefem musieli następnego dnia oddać się w w opiekę lekarską. Jeden bowiem miał odmrożone nogi, inny odmrożone palce, uszy lub jakąś inną część ciała.
Po przeczytaniu pierwszego ustępu byłem niezmiernie zdumiony bystrością umysłu tego rzadkiego człowieka. Nietylko, że widział teraźniejszość, ale i przy-