Strona:Skradziony biały słoń.djvu/28

Ta strona została uwierzytelniona.
— 26 —

Odpowiedziałem mu, że ostatecznie i na tę ofiarę się zdobędę, ale cóż się stanie z detektywami, którzy się tak dzielnie zabrali do dzieła. Odpowiedział: “W takich wypadkach dostaje połowę.” To uspokoiło mnie nieco, a inspektor napisał dwa równobrzmiące liściki tej treści.

“Łaskawa Pani! Mąż Pani może zarobić wiele pieniędzy (może być przytem pewny obrony wobec prawa) jeżeli się natychmiast zjawi u mnie.
Blunt, szef”

Posłał z nimi jednego ze swoich zaufanych do “poczciwej małżonki” Ziegel-Duffy’ego, a drugiego do poczciwej małżonki czerwonego Mac-Faddena.
Po godzinie dostał inspektor następującą, odpowiedź.

“Stary głupcze! Ziegel-Mac Duffy umarł przed dwoma laty.
Prigil Mahoney
“Panie szefie Blunt! Czerwonego Mac-Faddena powieszono przed osiemnastu miesiącami. Każdy, kto nawet nie jest agentem, wie o tem.
Mary O’Hooligan.

— Przewidziałem to naprzód! — rzekł inspektor. — Cieszy mnie to, że się nie pomyliłem.
W chwili jednak, gdy go zawiódł jeden pomysł, znalazł drugi. Natychmiast napisał komunikat do dzienników i dostał taką odpowiedź:
“A xwblo. 242 N. Tjud — fz. 328 umlg. Ozpo 2 m! ogw. Mum.”
Myślał bowiem, że jeżeli złodziej jest przy życiu, to zjawi się zapewne na miejscu umówionem. Objaśnił