Byś nam dokładną dał o tem wiadomość.
Wiek i czas długi nie dadzą cię poznać,
A siwe włosy podejrzeń nie wzbudzą.
Powiesz im tedy, że zdala przybywasz
Co z nimi dawnem przymierzem związany.
Rzeknij, przysięgą stwierdzając twe słowa,
Że Orest poległ za losu dopustem,
Skoro wśród igrzysk pytyjskich się zwalił
My zaś grób ojca — jak to przykazano —
Ofiarnym płynem i włosów kędziorem[2]
Uwieńczym, potem zaś tutaj wrócimy,
W ręku dźwigając miedzianą tę urnę,
By w zmyślnej mowie wygłosić im chytrze
Orędzie miłe, że znikłem ze świata,
Zem na proch starty i żarem zwęglony.
Bo cóż mi szkodzi, gdy w słowie umarły
Nie groźnem mniemam słowo, co zysk niesie.
Toż mówią często, że i mądrzy ludzie
Śmierć swą zmyślali[3]; a kiedy do domu
Potem wrócili, cześć mieli tem większą.
Wrogom żyw błysnę, jak gwiazda niebiosom.
- ↑ w. 45 Fanoteus, zapewne zmyślony przez Sofoklesa książę z Argosu.
- ↑ w. 52 ofiarnym płynem i włosów kędziorem — Na grobach składano płynne ofiary, ażeby coś z tego przeciekało do zmarłych, żyjących jakiemś półżyciem w podziemiu i potrzebujących posilenia. — Ofiara pukli włosów zastępowała ofiarę własnej osoby, bo we włosach upatrywano symbol życia. Składano po trudach i niebezpieczeństwach przebytych tę ofiarę na grobach, aby bogom dług wobec nich, zaciągnięty spłacić.
- ↑ w. 63 Śmierć swą zmyślali — Opowiadano o takim pozornym zgonie i odżyciu Zamolksisa, który następnie wśród Traków czci boskiej używał.