Ta strona została przepisana.
ELEKTRA
Zadna nadzieja nie wschodzi
Pomsty od mojej rodziny.
CHÓR
Zgon śmiertelnych jest udziałem.
ELEKTRA
Czyż i to także, by w jeździe szalonej
Nędznie on poległ, pod końskich stóp cwałem,
Splotem zaprzęgu wleczony?
CHÓR
Straszną ta klęska.
ELEKTRA
Strasznem, jeżeli w dalekiej ustroni,
Bez usługi mojej dłoni...
CHÓR
O biada!
ELEKTRA
Nikt go ze swoich nie poniósł do grobu,
Ni łez opłakał żałobą.
(Chrysothemis wbiega)
CHRYSOTHEMIS
Radość, ma droga, tak mną poganiała,
Abym przybiegła, nie dbając o miarę.
Bo niosę radość i ulgę w nieszczęściu,
Które swem jarzmem łzy ci wyciskało.
ELEKTRA
Jakbyś ty mogła znaleźć w mem cierpieniu
875
Pomoc, gdy na nie już niema lekarstwa?
CHRYSOTHEMIS
Orest się zjawił, to usłysz odemnie,
Tak jasno, jako przed tobą tu stoję.