domości, że jest »w bogów nienawiści« (w. 1521), w kraj dalszych trudów i klęski.
Podejmowali to podanie o Edypie późniejsi pisarze jako osnowę dla swych tragedyj. Napisał w pierwszym wieku po Chrystusie Edypa Seneka filozof, w. siedemnastym wielki Corneille, w osiemnastym wreszcie Voltaire; żaden z nich nie sprostał zadaniu[1]. Dla bezmiernych udręczeń szukano wielkich wyrazów, a retoryka wyszukanemi słowami mrozi wielkie boleści, brzemieniem ich je przygniata. Silenie się wątli silę zarówno u Seneki, jak nawet u Corneille’a; Voltaire zaś użył Edypa za tłumacza swych religijnych czy antyreligijnych przekonań i protestów.
Z porównania wychodzi Sofokles zwycięsko ze swoją tragedją, w której uznając bogów królewskość, uwielbił zarazem królewskość wielkiego śmiertelnika i jego cierpienia.
- ↑ Por. dzieło Karola Heinemanna: Die tragischen Gestalten der Griechen in der Weltliteratur, Lipsk 1920. Tom II, str.29 i n.