Ta strona została skorygowana.
EDYP
To właśnie ciągle, o starcze, mnie trwoży.
POSŁANIEC
Więc nie wiesz, że się strachasz bez powodu.
EDYP
Jakoż? gdy jestem tych dzieckiem rodziców.
1015
POSŁANIEC
Polybos tobie żadnym nie był krewnym.
EDYP
Cóż to, Polybos nie byłby mi ojcem?
POSŁANIEC
Nie więcej ojcem odemnie, lecz równym.
EDYP
Skądby się ojciec z tym równał, co nie jest?
POSŁANIEC
Wszakże ni ja cię spłodziłem, ni tamten.
1020
EDYP
Więc skądże wtedy on mienił mnie synem?
POSŁANIEC
Wiedz, iż z rąk moich otrzymał cię w darze.
EDYP
I z obcej ręki przyjąwszy, tak kochał?
POSŁANIEC
Bezdzietność takie mu dała uczucia.
EDYP
A tyś mnie kupił, czy znalazł przypadkiem?
1025