Strona:Sonety Shakespeare'a 1913.djvu/121

Ta strona została uwierzytelniona.
CI.

Daj, Muzo błędna, zadośćuczynienie,
Iż zaniedbałaś prawdę pięknem strojną:
W miłym tkwią prawdy i piękna korzenie;
I Ty w nim, Muzo, stajesz się dostojną.
Odpowiedz, Muzo, lecz nie broń się słabo:
»Nie trza barw prawdzie, gdy on jej obliczem,
Ołówka pięknu, strzec prawdy powabu,
Dobro najlepsze, gdy go nie tknąć niczem«.
Więc niemą będziesz, iż on chwałą dumny?
Tak się nie tłomacz, bo dać mu, w Tej mocy,
Życie, co przetrwa pozłacane trumny,
I chwałę świetną w zapomnienia nocy.
Wedle mej rady, służ, Muzo, gorliwie
Czyń, by żył długo, jakim dzisiaj żywie.