Ta strona została uwierzytelniona.
Już biurokracya nie mówi lecz ziewa.
A któż cną myślą tak serce zagrzewa,
By w serca drugich uderzył jak grotem
Złotych słów lotem?
IV.
Przeto mnie ciężkie opadły kłopoty,
Jak Szekspirowskiej nie przedrzeźniać cnoty.
Chodziłem słuchać, czy nie zabrzmi z wioski
Ton staropolski.
Chodziłem łąką i strumienia brzegiem,
Tłomaczyć, nawet, uczyłem się w lesie;
Myśleć musiałem nad żywota biegiem,
Lub o procesie.