Kończyły się już wakacje. Dzieci przywiązywały się do siebie coraz bardziej. Leoś zmienił się zupełnie pod dobroczynnym wpływem Pawełka i sióstr ciotecznym. Kilkakrotnie jeszcze zdarzała się sposobność wypróbowania jego odwagi i męstwa; zawsze wychodził z tych prób szczęśliwie.
— Biedny Maciek idiota został pomszczony, gdyż rodzice okrutnych chłopaków wymierzyli im dotkliwą karę na podwórku jego mieszkania.
Maciek aż uszy sobie zatykał słysząc krzyki chłopców, ale nauczka rodzicielska nie poszła w las i nigdy już nie zaczepiono więcej nieboraka.
Jakóbek coraz bardziej był strapiony myślą o rozstaniu z przyjaciółmi. Zosia również martwiła się ich odjazdem, szczególniej żal jej było Janka, który okazywał Zosieńce prawdziwie braterską życzliwość.
— Czy już nigdy później nie słyszałaś nic o swej macosze? zapytał ją dnia pewnego.
— Nic nie wiem — odpowiedziała Zo-
Strona:Sophie de Ségur - Przygody Zosi i wesołe wakacje.djvu/187
Ta strona została uwierzytelniona.
Hrabina Teodora.