ło twarzyczkę Zosieńki, zapytała już bez trwogi, co pisze macocha?
— List jest napisany przez jej panną służącą, ogromnie nie ortograficznie, ledwie można zrozumieć o co chodzi. Dowiedzieliśmy się ostatecznie że pani Teodora powtórnie owdowiała, że ten drugi mąż ją oszukał, udając jakiegoś polskiego hrabiego, a właściwie był zbiegiem z galer, nazwiskiem Gorubon, który wszystkie pieniądze twojej macochy roztrwonił, następnie zamierzał utopić się, ale, uratowany przez żandarmów został przez nich powrotnie oddany na ciężkie roboty. Pani Teodora zrozpaczona błagała by mogła powrócić do majątku Zosi. Rozchorowawszy się ciężko po przyjeździe i czując się bliską śmierci, prosi, aby Zosia ją odwiedziła, bo ma jej coś ważnego do powiedzenia.
— Więc jak to będzie?.. pytała Zosia niepewnym głosem.
— Ułożyliśmy tak: Pan Rosburg pójdzie do twej macochy, żeby się dowiedzieć, czy istotnie tak źle się czuje? Będziemy wiedzieli także, czego chce od ciebie. Czekaj więc cierpliwie powrotu twego opiekuna i nie obawiaj się niczego.
Strona:Sophie de Ségur - Przygody Zosi i wesołe wakacje.djvu/190
Ta strona została uwierzytelniona.