— rzekła wkońcu do zawstydzonej Zosi. Wyglądasz jak nieboskie stworzenie! Zabroniłam ci wychodzić z pokoju podczas ulewy, nieposłuchałaś, twoim zwyczajem. Teraz za karę zasiądziesz, tak, jak jesteś, do obiadu, niech tatuś i Pawełek zobaczą cię z temi potarganemi włosami, w mokrej sukience, niech dowiedzą się jakie mądre pomysły przychodzą ci do głowy. Masz oto moją chustkę, którą wytrzesz sobie twarz, szyję i ręce.
Właśnie gdy pani Irena mówiła te słowa wszedł jej mąż i Pawełek. Obaj spojrzeli zdumieni na Zosieńkę i wybuchnęli śmiechem. Zarumieniona, z głową spuszczoną, z włosami sterczącemi, jak wiechy, wyglądała istotnie zmienioną do niepoznania.
— Co to za dziwne zjawisko? zapytał tatuś.
— Domyślam się już o co Zosi chodziło — odrzekła mamusia. Postanowiła sobie mieć włosy kręcące się, jak u Kamilci, a że Kamilce moczą włosy, żeby się zawijały, Zosia myślała pewno, że z jej całkiem będzie tak samo.
— Tak bywa z temi, które chcą się po-
Strona:Sophie de Ségur - Przygody Zosi i wesołe wakacje.djvu/33
Ta strona została uwierzytelniona.