jeciki z rysunkami do kolorowania. Następnie razem obmyślały, jak się dzień dzisiejszy spędzi. Zosia ubolewała nad tem, że mamusia nie pozwoliła zrobić herbatkę dla przyjaciółek w małym imbryczku i nalewać ją samej w filiżanki.
— Może pani coś wymyśli, żebym mogła napełnić mlecznik, cukierniczkę i podać mały podwieczorek w dziecinnym pokoju.
— Nie, moje dziecko, mama stanowczo zabroniła mi dawać ci cokolwiek innego do jedzenia, niż to co dla ciebie jest wyznaczane.
Zosia westchnęła głęboko i zamyśliła się, ale po chwili oczki jej się roześmiały. Powzięła zamiar, który postanowiła wykonać bez wiedzy starszych. Wracając po śniadaniu ze spaceru powiedziała mamusi, że zaraz przygotuje wszystko na przyjęcie swych małych gości. Ustawiła więc serwisik do herbaty na stoliczku, na drugim położyła farby, dostała różne zabawki, któremi miały się bawić.
— Teraz muszę się zabrać do przyrządzenia herbatki — rzekła do siebie — i zbiegła z imbryczkiem do ogrodu, narwała listków
Strona:Sophie de Ségur - Przygody Zosi i wesołe wakacje.djvu/56
Ta strona została uwierzytelniona.