trzebne do roboty! Dla kogo jest to pudełeczko?
Była prawie pewna, że mamusia odpowie: „To tatuś przysłał dla Zosieńki.“ Ale pani Irena rzekła:
— Tatuś przysłał dla mnie z Paryża.
— Szkoda! odparła Zosia. Chciałabym bardzo mieć taką szkatułeczkę do roboty.
— Dobra z ciebie córeczka, niema co mówić — rzekła mamusia. Zamiast cieszyć się, że dostałam taki ładny prezent, masz taką minę, jakbyś mi zazdrościła.
— Niech mamusia daruje mi tę szkatułeczkę, prosiła Zosia natarczywie.
— Nie umiesz jeszcze szyć tak dobrze, aby posiadać własny neseserek. Ą przytem nie potrafiłabyś utrzymać go w porządku i pogubiłabyś z pewnością te cenne rzeczy.
— O nie, będę się z niemi obchodziła jak najstaranniej! Ręczę mamusi, że nic nie zginie — przymilała się Zosieńka. Niech mamusia da mnie szkatułeczkę! Moja mamusieńko, moja złota!..
— Nie dziecinko, nawet nie myśl o tem. Jesteś jeszcze za mała — odpowiedziała matka.
Strona:Sophie de Ségur - Przygody Zosi i wesołe wakacje.djvu/69
Ta strona została uwierzytelniona.