„Nabyłem, droga moja, elegancki neseserek do roboty, który ci posyłam. Przeznaczyłem go dla Zosi, ale tymczasem zachowaj to w tajemnicy, niech będzie nagrodą za wzorowe postępowanie w ciągu całego tygodnia. Pokaż Zosieńce to cacko, ale nie wspominaj o tem, że jest dla niej przeznaczone, nie chciałbym bowiem, żeby zachowywała się grzecznie jedynie w chęci zyskania ładnego prezentu, ale żeby obudziło się w niej pragnenie być zawsze grzeczną i dobrą.
— Widzisz teraz — rzekła pani Irena — że okradając mnie okradłaś sama siebie. Potem co uczyniłaś, choćbyś całemi miesiącami była grzeczna, nie otrzymasz szkatułki. Mam nadzieję, że ta nauczka nie pójdzie na marne, że już nigdy nie popełnisz tak ohydnego czynu.
Zosia płakała rzewnie, błagała o przebaczenie. Mama zgodziła się wreszcie na nie, ale nigdy nie oddała szkatułeczki do roboty.
Później darowała je Elżuni, która szyć już umiała bardzo dobrze i była ogromnie grzeczną od pamiętnej chwili podrapania
Strona:Sophie de Ségur - Przygody Zosi i wesołe wakacje.djvu/76
Ta strona została uwierzytelniona.