Strona:Staś Helena - Polski pień.djvu/19

Ta strona została uwierzytelniona.
— 17 —

“Zdrowaś Marya”, poczem ułożyli starego na wozie i powieźli do domu.
Pochowano Macieja i wszystko szło znów dawnym trybem. Kasia chodziła do “Dziadusiowej Polski”, wieszała wieńce na obrazku Matki Boskiej Częstochowskiej i zawsze na odchodnem zanuciła jedną z owych pieśni, które z dziadkiem śpiewała. Lubiła ona niezmiernie tę polską ustroń. Ilekroć tu przyszła, myśl jej przenosiła się to do Warszawy, to do Krakowa to do Poznania, lub też do wioski dziadka i ojca, którą zdawało jej się, że zna tak dobrze jak te drzewa, które przed sobą widzi.
Kasia doszła lat ośmnastu. Starsze dwie jej siostry wyszły już zamąż, z braci jeden był żonaty, jeden pracował z ojcem, a młodszego od niej, oddano do szkół.
Prawie w jednym i tym samym czasie przyjechało w tamte strony dwóch młodzieńców ze starego kraju. Jeden Polak, nazwiskiem Stanisław Grochowiak, przyjechał do krewnych matki, którzy będąc w podeszłych latach, a nie mając dzieci, sprowadzili go po wysłużeniu w wojsku, do prowadzenia gospodarki. Stanisław, podczas pobytu w wojsku, stracił oboje rodziców, gdy więc krewni zapropono-