Ta strona została przepisana.
PROŚBA KOCHANKA.
Ej, nie skrywaj, dziewczyno, nie skrywaj,
Kiedy serce twe dla mnie ochłódnie.
Pocóż myśleć w godzinę zachodu,
Że to pełne jest jeszcze południe?
Gdy nie dla mnie, dziewczyno, nie dla mnie
Włosy wstążką ozdabiasz w niedzielę,
Nie przybliżaj się do mnie z uśmiechem,
By nie drwili ze mnie przyjaciele.
Gdy twe serce nie będzie już moje,
Ani moje nie będą twe wargi,
O, unikaj mnie jawnie, a pójdę
Bez wyrzutu jednego lub skargi.
Pójdę cichy z radością w obliczu,
Że mi jedna pociecha została:
Znalem bowiem dziewczynę — opowiem —
Nadzwyczajną, która nie kłamała.