Strona:Staff LM Zgrzebna kantyczka.djvu/68

Ta strona została przepisana.
STRASZNO JEST NAM PO NOCY...


Straszno jest nam po nocy ciemnej, bez księżyca,
Kiedy wiatr jeno śpiewa, coby śpiewać krukom...
Snuje się wśród cmentarnych drzew śmierć­‑osmętnica,
I upiory się w gąszczach z jękiem wzdychań tłuką.

Zaczem zaszepce czasem cyprys jaki zcicha
Trwożną i nieczekaną, bo wiadomą dawno,
Skargę na bezdno straszne goryczy kielicha,
Co sączy napój w wargi wciąż strugą ustawną.

Gwiżdże wiatr na gałęziach śpiewkę urągliwą,
Chłoszcze czoła, zmiatana powiewem, szaruga, —
A w krzach rozbłyska nagle jakieś szare dziwo
I piosnkę nam szyderczą śpiewa, jak noc długa...