stolicą, a między panem Janem Sapiehą, który z częścią wojska stał pod monastyrem Troickim, nie mogli ładu między sobą znaleźć. I tak ich niezgodą rosły rzeczy i sława Skopinowa, że co moskiewska stolica była w wielkim ścisku i głodzie, z następowaniem Skopina odelgło[1], żywności poczęto z Rezany dodawać. Przed nastąpieniem Skopinowym była beczka żyta (jako cztery korce krakowskie) po kilku dwudziestu złotych; nawieziono tak wiele, że po trzy złote ją przedawano.
Ten był status[2] w Moskwie, kiedy się król jegomość z Wilna ku Orszy ruszył. Pan hetman w Wilnie nie bywając, z Brześcia na Słonim prosto ku Mińsku puścił się. Z dziesięć dni czekał pod Mińskiem, zaczym tam król jegomość przyjechał[3]. Tamże zaraz na prywatnej audyencyi pytał się, quibus fundamentis innititur[4] król jegomość z strony tego przedsięwzięcia? są-li jakie świeże od bojar sygnifikacye[5] chęci ofiarowanych? co się wie o Smoleńsku i o inszych niektórych potrzebnych rzeczach. Którzy otuchę królowi jegomości czynili, tym go zabawiali: póki z daleka, że bojarom trudno się ozywać, ale skoro się osłyszą, że król jegomość w moskiewskich już granicach, że wtenczas się mieli otworzyć z chęciami i afektami dobremi przeciwko królowi jegomości.
Listy tamże do Mińska przyszły od pana starosty wieliskiego[6], który instabat[7], żeby co prędzej następować, iż w Moskwie zamieszanie, zwątlone rzeczy, że okazya coraz tym