na nich nie uderzyli. Przez pole wszystko, którędy było iść ku obozowi nieprzyjacielskiemu, płoty były poprzek pogrodzone i między temi płoty były dwie wioski. Przyszło tedy oczekiwać nastąpienia wojska, one płoty łamać. I one wioski, iż były w posrzodku pola, obawiając się, żeby nieprzyjaciel z ruśnicznymi ludźmi, których tak wiele miał, nie osadził i nas z za płotów nie psował, kazał je pan hetman zapalić. I dopiero się nieprzyjaciel ocknął. Aż i Moskwa i cudzoziemski żołnierz, nie wiedząc przyczyny, dla czego się tak odwlokło, przyczytują to wielkości[1] zmysłu pana hetmana, że mogąc ich bić śpiących, nie chciał i znak im czasu dał do zgotowania się. Ale by nie przyczyny wyżej wspomnione, podobno by ich ta odwłoka nie potkała.
Tymczasem, zaczym insze wojsko nasze nadeszło, pułk pana Zborowskiego, który szedł przodem, stanął w sprawie[2] na prawym skrzydle. Nastąpił potym pułk pana Strusia, starosty chmielnickiego, który stanął na lewym skrzydle. Pułk pana Kazanowskiego i pana Ludwika Wajherów, nad którym był pan Samuel Dunikowski, stanął w pobocznych i posiłecznych bufach prawego skrzydła; pułk pana hetmana, nad którym był książę Janusz Porycki[3], na lewej stronie, także w pobocznych i posiłecznych bufach stanął. W siekanych hufach propter omnes casus[4] stały niektóre roty, jakoby w pośrodku. I tam i sam pan hetman pilnował. Było też kozactwa levis armaturae[5] ze czterysta. Pohrebiszczany je zwano, iż
- ↑ wielkości, wspaniałomyślności.
- ↑ w sprawie, w szyku bojowym.
- ↑ Porycki. Tak mają rkpsy Czartor. 348 i 1577, Bielowski na podstawie niektórych rkpsów wydrukował Korecki. Tymczasem Maszkiewicz (Pamiętn.) był w chorągwi Poryckiego.
- ↑ propter omnes casus, na wszelki wypadek.
- ↑ levis armaturae, lekkiego uzbrojenia.