Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Życie i miłostki imperatorowej Katarzyny II.djvu/34

Ta strona została uwierzytelniona.

piero po śmierci, szczególniej przy uprzejmej pomocy Potemkina, przestaje się krępować zupełnie i faworytyzm zamienia się jakby w instytucję oficjalną, w sankcjonowaną rozpustę.
A ów cynizm rozpusty nie gorszył w Rosji nikogo, nie dziwił; skandal jawny i całą ścisłością urzędową uregulowany — nie odejmował nic ze czci, powiedzmy więcej z ubóstwienia, które oddawano carowej — jej wszystko było wolno, rozkosze jej były święte.
Przepych dworu, sława monarchini, jej zwycięstw, jej mądrości, a nawet sama jej lubieżność — stawały się środkami atrakcji. Nie jeden oficerek, nie jeden młodzian, poczynający swój zawód, roił sobie, że byle się dostać do Petersburga — może spodoba się Katarzynie i osiągnie najwyższy szczebel fortuny i władzy. Zazdroszczono szczęśliwym i dla siebie się podobnego szczęścia spodziewano.
Jak nam jeden z pamiętnikarzy wspomina — pewien oficerek, uginający się pod brzemieniem długów, książe Kantemir, przez kilka tygodni usiłował napróżno zwrócić uwagę cesarzowej. Dwa razy, udając pomyłkę wszedł do jej apartamentów — gdzie jednak nie zastał nikogo, za trzecim udało mu się ujrzeć cesarzowę. Bez namysłu upadł jej do nóg i począł błagać, aby nie odpychała go od siebie. Lecz cesarzowa czy że była kim zajęta, czy nie lubiła oświadczyn gwałtownych, zadzwoniła bez namysłu i wydała rozkaz aresztowania śmiałka. Niefortunnego amanta przeprowadzono do jego wuja hr. Czernyszowa, któremu Katarzyna poleciła, aby nauczył siostrzeńca rozumu.
Takie oświadczyny raptowne nie wchodziły w program — stanowisko faworyta można było osiągnąć przeważnie za pomocą intryg — jak w ostatnich latach jedynie z zezwolenia wszechpotężnego Potemkina. Czasem tworzyły się nawet partje, wystawiające swych kandydatów i zwalczające się zaciekle.
Był nawet specjalny ceremonjał dworski, wskazujący

32