tek nastąpił spodziewany. Nikt z równą zręcznością, jak Zoricz nie potrafił wyciągać od Katarzyny podarków i pieniędzy. W przeciągu 11 miesięcznego swego panowania — gdyż tylko tyle ono trwało — zdążył otrzymać pół miljona rubli w gotówce, dwa tysiące chłopów, nie licząc brylantów, ocenionych na dwieście tysięcy.
Nic dziwnego, że od tak nieoczekiwanej fortuny zakręciło się oficerkowi w głowie, zdawało mu się, że na wszystko pozwolić sobie może i począł dawnego swego opiekuna a protektora Potemkina traktować lekceważąco. Potemkin zbyt był wówczas silny, by się obawiać jego wpływów. Nie zazdrościł mu również sum, wycyganianych od Katarzyny. Sam robił to lepiej i na większą skalę. Postanowił jednak dać przykład głośny, że wszystko musi być tak, jak on chce a faworyt najwyżej jego pionkiem; jednem słowem przykład taki, żeby drugiemu do głowy nawet nie przyszło mu się sprzeciwiać.
Poczyna więc tłomaczyć Katarzynie, że Zoricz jest beznadziejnie pusty i głupi, kompromituje się ona wprost, zadając z takim osobnikiem. Nadmieniał, że uważałby za bardzo wskazaną zmianę adjutanta... a Katarzyna, jak zwykle, zgodziła się na jego zdanie.
Rozmowa ma miejsce w Carskim Siole. Cesarzowa, która przed chwilą rozstała się z Zoriczem, siada i piszę doń list, rozkazując wyjechać natychmiast do swych majątków. Tak samo, jak postąpiła przed tem z Wasilczykowem. Zoricz, gdy otrzymał epistołę, rzucił się jak nieprzytomny do apartamentów carycy. Lecz straż go nie chce przepuścić. Wtedy pędzi do Potemkina i proponuje zupełną uległość, ale książe Taurydzki tylko się śmieje i powiada, że pobyt na wsi jest wskazany dla zdrowia...
Z konieczności musiał Zoricz opuścić dwór, zabierając na pociechę swe skarby. Osiadł w swym majątku
Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Życie i miłostki imperatorowej Katarzyny II.djvu/39
Ta strona została uwierzytelniona.
37