przed wysyłaniem córki do barbarzyńskiego kraju, wprawdzie zapowiadająca się na wielce urodziwą, piętnastoletnia księżniczka (urodz. 21 kwietnia 1729 roku) mało dopasowaną była do przyszłego męża, tem niemniej próżność panowania in spe nad jednem z największych państw Europy, tudzież rady starego Fryca przemogły... i matka wraz z córką wyruszyły w daleką podróż.
Moskowia zraziła nieco, lecz świetny dwór carycy wydał im się krainą z bajki. Nic tak dalece w tem dziwnego niema, gdy się wspomni, iż miała Elżbieta w swej garderobie.. tylko piętnaście tysięcy sukien i tylko... pięć tysięcy obuwia.
Nie było dnia bez gali dworskiej, maskarady czy balu a wszystko inscenizowane z prawdziwie wschodnim przepychem. Mogło to zaimponować nietylko księżniczce Anhalt-Zerbst, przywykłej na ojcowskim dworze liczyć się z każdym wydatkiem, niemal ze sprawieniem nowej sukni.
A dodać należy, że młodziutka księżniczka bynajmniej pozbawioną sprytu nie była. Szybko zadecydowała ona, że Rosja jest wartą nawet głupiego, śmiesznego i nieznośnego męża i na związek wyraziła zgodę. O matce niema co wspominać; była oszołomioną. To też dnia 9 lipca 1744 r. przechodzi na prawosławie (warunek niezbędny, wyznawała katolicyzm) i przy tym akcie, otrzymuje miast Zofji nowe imię — Katarzyny, pod którym odtąd znaną jest, zaś dnia następnego oficjalnie ogłoszone zostają zaręczyny.
Ślub odbywa się dnia 1 sierpnia z należytym przepychem. A gdy po zakończonym festynie, który bez parady, szeregu ogni sztucznych, tudzież ód nadwornych poetów się nie obył — udaje się do swej wspaniałej wielko-książęcej sypialni, rozbiera i kładzie do łóżka... w oczekiwaniu małżonka. Czeka godzinę, może dłużej. Już jest zaniepokojona, gdy do drzwi nieśmiało puka dyżurna dama dworu i melduje, że Jego Wysokość
Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Życie i miłostki imperatorowej Katarzyny II.djvu/6
Ta strona została uwierzytelniona.
4