tylko dzięki temu, że zapamiętałem numer samochodu, którym pan jechał. Raz jeszcze przepraszam za gwałtowne najście, ale sądzę, że rad pan hrabia będzie, gdy posłyszy, dlaczego przybywam...
Ostatnie zdanie skierowane raczej było do panny Janeczki, która stała w milczeniu, obserwując zdziwiona tę scenę. Otocki też, jeszcze nic nie rozumiał, ale chcąc jej wyjaśnić nieco sytuację, wyrzekł:
— Pan dyrektor Wręcz! Ten sam, z którego gościny korzystałem! Przypadkowo spotkał mnie na ulicy, o czem zapomniałem pani nadmienić i podążył w ślad za mną! Twierdzi, że przybywa w sprawie nie cierpiącej zwłoki...
— Bardzo proszę! — oświadczyła, wskazując Wręczowi gestem drogę do pokoju — Może będę przeszszkadzała? — uczyniła ruch, jakgdyby zamierzając odejść do sąsiedniej sypialni, w której znajdowała się jej matka.
Zaprzeczył energicznie.
— Ależ panno Janeczko! Czyż mam przed panią tajemnice! Niechże pani pozostanie...
Stary wyjadacz, dyrektor, w lot zorjentował się w położeniu. Wytrawnem okiem konsera ocenił zgrabną figurkę i ładną twarzyczkę panny Janeczki. Zdziwiło go trochę, skąd Otocki w tak krótkim czasie znalazł taką śliczną opiekunkę i u niej przytułek, ale wszelkie niedyskretne zapytania pozostawiał na później. Odnalazłszy wprost cudem to mieszkanie i tego, którego od paru dni bezskutecznie poszukiwał, postanowił odrazu przystąpić do sprawy.
To też usiadłszy, zaproszony przez pannę Janeczkę, na krześle i odsapnąwszy, niby człowiek, któremu ciężar spada z serca, wymówił:
— Muszę zacząć od początku! Otóż, aby pan hrabia pojął wszystko, zaznaczę, że nieporozumienie z Januszem Darskim, do którego jest pan bardzo podobny, wyjaśniło się prędko. Przedewszystkiem, Lola otrzymała list od prawdziwego Darskiego z Paryża, a nawet przesyłkę pieniężną i lada dzień tam wyjeżdża. Przybiegła z tym listem, ale pana już nie było...
Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Człowiek który zapomniał swego nazwiska.djvu/164
Ta strona została uwierzytelniona.