— Ja tego nie wiem, ale wie to Lola i z jej ust te szczegóły zaczerpnąłem! Otóż, panna Oleńka została poprostu wynajęta przez Gozdawę-Gozdowskiego, z którym ją łączył bliski stosunek oraz pańską żonę, aby pana skompromitować i zwabić w zasadkę. Tam umyśnie zrobiono coś takiego z panem, żeby pan stracił pamięć, lub naprawdę zwarjował... Nic bliżej o tem powiedzieć nie mogę, ale ona chętnie panu wszystko wyzna...
— Panie! Niechże pan mówi jaśniej! — wykrzyknął Otocki — Nic jeszcze nie rozumiem!
— Chwila cierpliwości! Kiedy Lola, obecna przy rozmowie posłyszała, że to o Jarosława Otockiego chodzi, wnet przypomniała sobie pewne zwierzenie przyjaciółki. Rzecz polega na tem, że panna Oleńka jest teraz ciężko chora — oddawna gnębią ją suchoty — czuje zbliżającą się śmierć, a swą chorobę poczytuje za karę Boską, iż dała się wciągnąć w brudną histroję i tak postąpiła z panem. Nieraz powtarzała Loli, że przyczyniła się do zguby jakiegoś hrabiego Otockiego, i że ten przez nią znajduje się w domu obłąkanych. Lolę, oczywiście, to mało wzruszało. Dopiero, gdy z ust policyjnego agenta padło pańskie nazwisko, zestawiła całą przeżytą z panem przygodę ze zwierzeniami przyjaciółki i natychmiast pobiegła do niej...
— Ach! — szepnęła panna Janeczka.
— Zgadzało się, imię, nazwisko! Innego, przecież, hrabiego Jarosława Otockiego niema, prócz pana! Oleńka, gdy posłyszała całą historję, aż rozpłakała się z radości: „Więc, ocalał! — zawołała — Oprzytomniał i udało mu się uciec z zakładu dla obłąkanych! A ja rozpaczałam, że zginie i nie wiedziałam, co począć, aby go stamtąd uwolnić! Kilkakrotnie chciałam wyznać prawdę władzom, ale wstrzymał mnie lęk przed karą...“
— Nędzne stworzenie! — wyrwał się mimowolny okrzyk pannie Janeczce.
— „Czyń, co w twojej mocy — powtarzał dalej dyrektor — mówiła do Loli, „żeby go tu sprowadzić. Powiedz Wręczowi, by koniecznie go odszukał, gdyż chcą mu zagrabić cały majątek, miljony. O, czemuście
Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Człowiek który zapomniał swego nazwiska.djvu/167
Ta strona została uwierzytelniona.