Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Człowiek który zapomniał swego nazwiska.djvu/66

Ta strona została uwierzytelniona.

kładu dr. Trettera przywiozła go jakaś hrabina. Wszak dowiedział się o tem od panny Janeczki. A tej wierzył ślepo. Czemuż, nie wiedziała o tem Lola. Może poznał się z ową hrabiną zagranicą i uwikłał w potworne przygody. Lecz, czemuż w takim razie nie osadziła go w jakim domu zdrowia we Francji, a wlokła aż do Polski.
Panna Lola snać pilniejsze miała sprawy w swej główce, bo wnet zapomniawszy o hrabinie, która na chwilę wznieciła jej zazdrość, prawiła dalej:
Wytłumacz mi, co się stało? Szczerze się cieszę, że cię widzę, ale gdy zatelefonował dziś Wręcz, że jesteś w Warszawie i mieszkasz u niego, mało nie upadłam ze zdumienia przy telefonie... Co zaszło?
— Wróciłem...
— Widzę, ześ wrócił! Zbiedzony, zmizerowany! Tymczasem, donosiłeś mi w listach, że powodzi ci się wcale dobrze. Że, jak dalej tak pójdzie, będziesz mnie mógł sprowadzić do Paryża... Przesyłałeś mi przecież większe i mniejsze pieniężne sumki... A teraz powiada Wręcz, ześ wrócił bez grosza... Jakaż spotkała cię katastrofa?
Postanowił nagle zdobyć się na względną szczerość.
— Widzisz — wypalił — i ja z tego nic nie rozumiem! Zachorowałem w Paryżu — snuł swój domysł — na zapalenie mózgu, a potem częściowo straciłem pamięć. Co i jak się stało, nie wiem! Ale, pewnego, pięknego dnia — teraz kłamał — obudziłem się w jakimś, nędznym hoteliku, z paruset zaledwie frankami... Widząc, że nic nie zbuduję we Francji, postanowiłem tu powrócić...
Myślał, że tem kłamstwem zręcznie złączonem z prawdą, rozczuli Lolę bezwzględnie przywiązaną do dawnego Janusza Darskiego i dzięki temu pozna resztę nieznanych mu szczegółów. Miast, jednak, spodziewanego współczucia na twarzy ładnej osóbki zarysowało się powątpiewanie.
— Chorowałeś na zapalenie mózgu? — powoli wyrzekła — Straciłeś pamięć? Co za bzdury?