wybujałego indywidualizmu, otumania eksperymentami z zakresu magji, przykuwa erotycznemi orgjami... słowem opanowuje tak, że czy chcą, czy nie chcą muszą mu być powolni, pójść za nim w ogień i piekło. Rodzaj hypnozy mistycznej z groźbą szantażu, w razie nieposłuszeństwa... W kobietach mniej rozróżnia i zmieniają się często. Łatwo to zrozumiałe, bo która znajdzie się na zebraniu „loży miłości“... szczegóły precyzować zbyteczne... albo nabiera smaku w rozkoszach sabatu, albo milczeć musi. Czasem zdarzają się wypadki tragiczne, Łomnicka nie pierwsza... lecz rozgłos jest tłumiony w zarodku...
— To tylko na paru osobach całe „bractwo“ polega? — przerwałem.
— Niestety! Jest liczne i rozgałęzione. Ci, o których wspominałam, to najbliżsi „rada rządząca“, jak ich nazywa. Tworzą oni i stoją na czele loż drugiego stopnia, tym zaś podlegają formacje niższe. Tam oczywiście o praktykach „czary zapomnienia“ nic wiadomem nie jest a kwitnie hermetyzm w całej pełni i kult dla „odrodzonej religji“ Czarny adept, zwany dostojnym hierofantą, jest osobą mityczną a „bracia“ trawią czas na teatralnych posiedzeniach i oczekiwaniu na „wtajemniczenie najwyższe“. Bo tajemniczością i ambicją można ludzi prowadzić, niby na pasku...
— O tak! — przytwierdziłem.
— W ten więc sposób, będąc niewidzialnym, rządzi on setkami niemal osób, bo o ile jest mi wiadomem liczba „wiernych“ dochodzi do dwustu, gdyż każde polecenie wydane „radzie najwyższej“ jest spełniane automatycznie przez podległe formacje. Kręci członkami, jak bezwolnemi lalkami i ci wykonywują wskazania, nie wiedząc o co chodzi. Przekonana jestem, że przeraziliby się oni, gdyby poznali
Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Czarny adept.djvu/88
Ta strona została uwierzytelniona.