Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Demon wyścigów.djvu/250

Ta strona została uwierzytelniona.

— Aby wszystko pozostało... naszą wspólną własnością...
— Co?
Jeszcze nie rozumiał.
— Och, jakiś ty niemądry...
Usta jej rozchyliły się kusząco.
Grot nareszcie pojął... Porwał się z fotela, podbiegł do Tiny... i...
Resztę pozostawmy domyślności czytelnika.


KONIEC




◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇
„Demon wyścigów“ był po raz pierwszy drukowany w odcinku „Wiadomości Codziennych“.
◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇◇



248